- Posty: 34
- Rejestracja: 11 kwie 2014, 10:21
- Lokalizacja: Warszawa/Ostrowiec Św.
- Silnik: C3G (55KM)
- Rocznik: 1997
drobne ubytki proponuję zamiast łatać matą szklaną dobrze oczyścić/dociąć do granic zdrowej blachy...zamalować czymś zabezpieczającym przed korozją, nawet zwykły podkład antykorozyjny i potem na pastę uszczelniającą + nity (ale nie jakies maleństwa) przyłapać kawałek dogiętej blaszki / pastę co wyjdzie po ściśnięciu dobrze jest rozetrzeć po granicy łatki i całość potem dobrze zabezpieczyć czymś co nie twardnieje...jeżeli nie chcesz się bawić w spawanie
mata szklana się nie nadaje wg mnie na podłogę - jest za sztywna i popęka/odejdzie od blach prędzej czy później, bo podłoga i progi pracują...
a baranka nie używam i nie używałem nigdy...w Twingo dałem 3 warstwy chlorokauczuku i od lutego/marca nie ma nawet śladu na podwoziu i nadkolach jakiegokolwiek uszkodzenia, a auto jeździ codziennie po szutrówkach i leśnych dróżkach
w progi coś do profili zamkniętych wtrysnąć - u mnie poszły 4 puszki w progi i 2 w podłużnice przednie...
do tego - polecam wybebeszyć prawie całe wnętrze, tj. fotele i wykładzinę - czyszczenie tylko od spodu mija się z celem...do tego wymiana gąbko oblanej gumą z pod wykładziny - raczej będzie jak mokra gąbka i się porozrywa przy wyciąganiu...u mnie mam zamiast niej wsadzone podocinane proso prasowane (z alledrogo, od człowieka z Marek pod Wawą)...i odmalowanie przy okazji podłogi w kabinie
ale to tylko moje zdanie