Bardzo lubimy:

Dzisiaj jest 28 kwie 2024, 17:02 | UŻYWAMY PLIKÓW COOKIES - poznaj szczegóły


Problemy z silnikiem po deszczu

Czegoś nie wiesz ?
Ten dział jest dla Ciebie.
  • Autor
  • Wiadomość
Offline

KamilTwingo

  • Posty: 18
  • Rejestracja: 24 lis 2015, 13:22
  • Lokalizacja: Podkarpacie
  • Silnik: D7F (60KM)
  • Rocznik: 1998

Problemy z silnikiem po deszczu

Post06 sie 2016, 23:47

Witam wszystkich, mam nadzieję że miło spędzacie weekend.
Mam taki o to mały problem z Twingiem 94r C3G z LPG:

4 miesiące temu zaczął mi wypadać zapłon, z racji iż samochód kupiłem 3miesiące wcześniej uznałem że świece są martwe. Zakupiłem nówki przewody oraz świece. Problem ustąpił ale po pewnym czasie w samochodzie zaczęły falować wolne obroty. Mechanik popatrzył i uznał że niby wszytko działa. Odłączyłem akumulator na 2h i problem ustąpił na jakiś czas. Wtedy nie śledziłem jeszcze zależności między pogodą a silnikiem.
Ale od tego momentu zawsze po deszczu mam problemy z silnikiem. Ostatni był dzisiaj więc może go opiszę. Odpaliłem po 3-4dniach postoju i po wyjechaniu na drogę główną poczułem wypadanie zapłonu przy więcej niż 3/4 pedału gazu, dojechałem do znajomego (1,5km) i po ponownym uruchomieniu silnik już ledwo pracował. Gaz wciśnięty do oporu i zero reakcji + biały dym + jakieś strzały w silniku i zgasł. Podnoszę maskę odpinam akumulator na 30min i to samo. Więc odpinam akumulator ponownie i wypinam na kilka sekund wtyczkę od czujnika ciśnienia powietrza. następnie czekam z 2min po dokręceniu klem silnik zapalił pięknie, dogrzał się i przełączył na gaz. Zrobiłem nim z 20km bez problemu. I tutaj jest problem którego nie rozumiem bo to dla mnie nie ma sensu ale może ktoś z Was będzie wiedział.

Fakty:
Problemy z pracą silnika występują po uruchomieniu po dłuższym postoju w deszczu.
Problemy występują na benzynie oraz gazie.
Problem nigdy nie wystąpił w czasie jazdy w deszczu czy po przejeździe przez rzekę.
Problem nigdy nie wystąpił po myciu samochodu (a myję go solidnie i dosyć często).
Problem nigdy nie ustąpił po czasie samoistnie, zawsze naprawą musi być odpięcie akumulatora i wtyczki.
Dwa razy myłem silnik i także problem nie wystąpił.
Problem ustępuje niezależnie od pogody po odpięciu akumulatora i wtyczki od czujnika ciśnienia powietrza. Samo odpięcie akumulatora nawet na godzinę rzadko skutkuje.
Kiedyś po usunięciu awarii zrobiłem w deszczu 200km bez problemu.

Czujnik ten mierzy powietrze przez wężyk gumowy więc ma dostęp do wilgotnego powietrza podczas deszczu. Jednak wydaje mi się że powinien on zacząć pracować prawidłowo dopiero kiedy wyschnie. A nie po resecie akumulatora.
Myślałem że może wtyczka nie łączy ale sprawdziłem ją, popsikałem sprejem kontaktowym i nigdy problem nie wystąpił po wjechaniu w jakąś dziurę.
Jeżeli odpinam akumulator więc w samochodzie i tak nie ma prądu to co zmienia to że odepnę wtyczkę. Kieruje mnie to na problem z połączeniem ale ostatnio przez 3-4dni samochód stał w jednym miejscu, nikt go nie trącił nawet. Tylko padało na niego. Ale czujnik powietrza jest tak schowany że nie ma szans żeby na niego spadła chociaż kropla, do tego nie padało mocno taki lekki deszczyk co ledwo coś zmoczył. Więc wychodzi że przez wilgoć ale jeżeli tak to dlaczego muszę go odpiąć? I takie błędne koło ;)
Offline
Awatar użytkownika

Predator

  • Posty: 146
  • Rejestracja: 13 mar 2012, 18:25
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Silnik: C3G (55KM)
  • Rocznik: 1996

Re: Problemy z silnikiem po deszczu

Post08 sie 2016, 21:06

Sprawdzałeś stan silniczka krokowego ?
Obrazek
Offline

gustaw72

  • Posty: 49
  • Rejestracja: 12 paź 2015, 7:17
  • Lokalizacja: Sosnowiec
  • Silnik: C3G (55KM)
  • Rocznik: 1993

Re: Problemy z silnikiem po deszczu

Post10 sie 2016, 7:46

Jeżeli to jest C3G, to wymieniłbym jeszcze kopułkę i palec.
Wewnątrz też robią się "ścieżki" i może iskra spierniczać.....
Offline

KamilTwingo

  • Posty: 18
  • Rejestracja: 24 lis 2015, 13:22
  • Lokalizacja: Podkarpacie
  • Silnik: D7F (60KM)
  • Rocznik: 1998

Re: Problemy z silnikiem po deszczu

Post16 sie 2016, 13:51

Dzięki za odpowiedzi, sprawdziłem kopułkę oraz silniczek krokowy i wszystko ok. Ale pojawił się na złomie nieopodal twingo i za 5zł wyrwałem czujnik ciśnienia i obecnie jest dobrze. Przeszyły dwie wielkie ulewy i jeszcze nie wypadał mi zapłon. Mam nadzieję że to to. Jeżeli nie to będę kombinował dalej.

Dzięki jeszcze raz

UPDATE 17.08
No niestety wczoraj przez całą noc padał mocny deszcz i problem powrócił.

Odpaliłem samochód na benzynie, pochodził z 5s i zgasł. Autko stoi zaparkowane przodem w dół więc myślałem że po prostu paliwo mi się kończy. I faktycznie odpaliłem zjechałem z górki i jakoś jechał, może troszkę szarpał więcej ale nic poważnego. W tym czasie przełączył się na gaz. Potem po około 2km zgasiłem i poszedłem do sklepu. Autko odpaliło i znowu po 1s zgasło. Potem zgasło jeszcze kilka razy ;(. Pod górę pod dom już ledwo dojechał. Podniosłem maskę i odpiąłem czujnik ciśnienia powietrza i podpiąłem od razu. Problem znikną. Nie odpinałem nawet akumulatora. Szczerze to zastanawiam się już nad zrobieniem zdalnego odpinania tego czujnika z kabiny bo już pomysłów nie mam.
Offline
Awatar użytkownika

arek

  • Posty: 87
  • Rejestracja: 18 lip 2013, 20:05
  • Lokalizacja: Lublin
  • Silnik: D4F 16V (75KM)
  • Rocznik: 2013

Re: Problemy z silnikiem po deszczu

Post17 sie 2016, 20:52

Może warto przeczyścić wszystkie wtyczki/złącza - elkektrosolem/kontaktem (lub innym preparatem do czyszczenia styków) ? Złącza elektryczne śniedzieją pod wpływem wilgoci.
PIKUR, LIKUR i Safrane :)
Offline

KamilTwingo

  • Posty: 18
  • Rejestracja: 24 lis 2015, 13:22
  • Lokalizacja: Podkarpacie
  • Silnik: D7F (60KM)
  • Rocznik: 1998

Re: Problemy z silnikiem po deszczu

Post19 sie 2016, 21:50

Chyba naprawione ;)
A więc wkurzyłem się i spróbowałem odtworzyć warunki przy których autko wariuje.
Spryskałem wodą całą komorę silnika i pojawiło się wypadanie zapłonu. Odpiąłem akumulator i nadal to samo. Poczekałem aż wyschnie wszystko i kolejno zalewałem wodą co się da. Winna okazała się raczej cewka a dokładniej jej podłączenie. Odkręciłem, wyczyściłem, styki potraktowałem kontaktem. Znowu spryskałem wodą cewkę i chodzi pięknie. I teraz mam wszystkie elementy układanki. Samochód nie wariował mi nigdy w deszczu w czasie jazdy, cewka oprócz tego że się nagrzewa w czasie pracy to pod nią centralnie jest silnik więc temperatura nie pozwoli dostać się tam wodzie. Cewka jest też blisko wlotu powietrza na masce i zapewne tamtędy woda i wilgoć się dostawały i robiły robotę. Kiedy odpalałem samochód w deszczu (po dłuższym postoju) zawilgocona cewka powodowała lekkie wypadanie zapłonu. Przejechanie nawet głupich 2km powodowało odparowanie wody i nawalenie błędów. Jeżeli nie w jednym komputerze to tym od gazu. No i odłączenie klemy powodowało reset i samochód jeździł jak nowy. Przynajmniej taką mam teorię. A teraz czekam na deszcz ;)


Aktualizacja:
30.08.2016
Nic to nie dało, po deszczu znowu zapłon wypadał. Ale los się uśmiechną i dorwałem drugą cewkę. Do dzisiaj nic się nie wydarzyło związanego z deszczem.
Dzięki wszystkim za zainteresowanie i pomoc

Wróć do Czego nie wiesz

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 48 gości