Twingo Klub Polska

Czesc sa mrozy ja musze rano jezdzic i rozgrzewam auto te 5 min wystarcza ?

Powie mi ktos jakie moga byc efekty na przyslowiowym zimnym silnku jak to mozna odczuc zauwarzyc ?

Teraz to sie obawiam najgorszego polubilem go jak odczuc ze cos sie moglo sepsuc ? Straci moc czy silnik bedzie glosniejszy nierowno pracowac ?

"" Na zimno współczynnik tarcia ruchomych części silnika i skrzyni biegów jest wysoki, a lepkość oleju pogarsza smarowanie. Ponadto wzbogacona mieszanka zmywa film olejowy z cylindrów. Dlatego należy unikać wykorzystywania pełnej mocy, dopóki silnik nie osiągnie temperatury ok. 80˚C. Silniki traktowane ostro na zimno mają zwykle poprzycierane płaszcze tłoków i stają się głośniejsze. "

Głośniejsze na wolnych obrotach czy podczas jazdy ?

Spokojnie, żeby w sposób odczuwalny uszkodzić silnik przez jazdę na niedogrzanym silniku musiałbyś to robić przez długi czas. Jednorazowy wybryk, uszkadza silnik ale nie zniszczy go od razu w zauważalny sposób.

Dobrym sposobem na określenie czy temperatura cieczy jest już odpowiednia jest obserwacja temperatury powietrza z nawiewów. Jak temperatura cieczy podniesie się odpowiednio, to będziesz mieć ciepłe powietrze z nagrzewnicy. Nie oznacza to że można już "pałować" silnik (temperatura oleju rośnie znacznie wolniej) a jedynie, że można już operować pedałem przyspieszenia nieco odważniej.

W mrozy tak robilem , czekalem asz z dmuchawy leci cieple powietrze. Ale niektorzy twierdza ze na postoju wiecej pali i nie nagrzewa sie tak szybko jak podczas jazdy. Dlatego sam nie wiem co robic juz.

Moja praktyka z samolotów z silnikami tłokowymi: Rozruch, obroty 1200 do nagrzania się cylindrów i oleju. Po nagrzaniu do temp roboczej można obciążać silnik i robić próbę przed startem.
W Twingo nie masz wskaźników, więc stąd tyle patentów na to jak poznać "czy już jest ciepły". Jak komuś szkoda postać na odpalonym silniku na obrotach jałowych przez 1-2 minuty, no cóż... paliwo drogie, remonty silników tanie.... czy jakoś tak

Samolot to co innego. Wiadomo, że musi mieć rozgrzany silnik. Nie widzę jednak nic złego w nagrzewaniu silnika podczas bardzo spokojnej jazdy. No chyba, że mamy -20, wtedy warto jednak chwilę dłużej poczekać, ale też niekoniecznie do uzyskania temperatury roboczej. Swoją drogą Twingo i inne starsze samochody jakoś szybciej się nagrzewają niż te nowoczesne.