Nadinspektor ds. czystości żaby
- Posty: 2962
- Rejestracja: 01 sie 2010, 5:53
- Lokalizacja: Szczecinek
- Silnik: D4F 16V (75KM)
- Rocznik: 2003
Hej.
Wrzucam tutaj poradnik, może komuś się przyda.
Atlantydy nie odkryję jednak tanim, domowym sposobem możemy odświeżyć wygląd felg zarówno do jazdy codziennej jak i przed sprzedażą auta.
Jest to opis z użyciem farb w sprayu - przy popularnych kolorach sprawnie pomalowana felga jest praktycznie nie do odróżnienia z tą malowaną pistoletem.
Co będzie nam potrzebne ?
Zestaw :
- rozpuszczalnik / benzyna ekstrakcyjna
- papier ścierny wodny i zwykły (od 400 do 2500)
- podkład w sprayu
- farbę właściwą w sprayu
- lakier bezbarwny
- szpachel
- taśma papierowa*
- lampa halogenowa**
- szmatki
* do oklejenia miejsc nie malowanych
** dobra do oświetlania elementu
Przygotowanie
Nie zdejmowałem opon z tego względu, że rozmiar który mam jest o tyle ciężki do włożenia że bez mocnego nacisku ze strony człowieka jak i maszyny nie da się go założyć.
Powoduje to sytuację iż po każdym nakładaniu/zdejmowaniu opon muszę odnawiać ranty felg.
Początkowo musimy dobrze umyć felgę, najlepiej kwasowym środkiem aby zmyć wieloletni osad z klocków i brud który może pogorszyć efekt końcowy.
Siadamy przy źródle światła z naszą felgą i oceniamy jej uszkodzenia.
Jeżeli felga nie jest mega krzywa i ma typowe dla użytkowanych felg otarcia rantów i otarcia na feldze możemy to uratować.
Działamy
Moim pacjentem są 4 felgi Intra T-Lines 15 calowe.
Po umyciu i sprawdzeniu ich stanu zaznaczam markerem lub naklejką każde miejsce które wymaga naprawy.
Zaczynam szlifowanie miejsc uszkodzonych, z reguły aż dojdę do lustrzanego odbicia aluminium.
Papier namaczam w wodzie z szamponem/mydłem przez 5 minut, później zaczynam zabawę.
Szlifuję w zależności od uszkodzenia, papierami wodnymi od 400(mocne uszkodzenia), przez 1000 (kosmetyczne ryski) aż do 2500 (wykańczanie).
Po wyszlifowaniu ukazują mi się miejsca którymi trzeba się zająć
Miejsca z głębokimi ubytkami, czy wgnieceniami np. od klucza do kół traktuję cieniutką warstwą szpachlu.
Po około 20-30 minutach, szpachla nadaje się do szlifowania, tutaj z racji na małą ilość używam papieru wodnego 800, a wykańczam 1500, i tak każdą felgę aż będzie nadawała się do położenia podkładu.
Każdą felgę matuję papierem wodnym 1500, a później 2500, aż stanie się matowa.
Szlifujemy dokładnie aby idealnie przylegała farba.
Wycieramy benzyną ekstrakcyjną oponę aby idealnie przykleiła się do niej taśma malarska.
Przyklejamy pod rantem taśmę papierową
Resztę zaklejamy albo taśmą papierową albo szybciej taśmą do pakowania paczek
Po zaklejeniu wszystkich felg, bierzemy benzynę ekstrakcyjną i odtłuszczamy każdą felgę, nie żałujmy specyfiku, i dokładnie usuńmy cały brud nagromadzony podczas szlifowania.
Malowanie
Bierzemy do ręki farby, czytamy ile czasu trzeba je mieszać i tyle czasu je mieszamy.
Producent testuje rozbicie farby w stosunku do czasu mieszania i podaje optymalny czas.
Ustawiamy felgi na wygodnym dla nas czymś.
Ja użyłem klocków drewna aby felgi stały delikatnie pod kątem.
Na pierwszy ogień idzie podkład
Malujemy np. Intrę w taki sposób jak zaznaczony na zdjęciach.
Pryskamy z odległości ok 20-30cm, krótkimi naciśnięciami kapa, lepiej kilkanaście warstw niż 3 płynące.
Czerwony - na początku malujemy rant
Różowy - malujemy wypełnienia między rantem a ramionami
Żółty - malujemy ramiona
Błękitny - malujemy wnętrze
Felgi w podkładzie
Odkładamy na kilka minut, i ponawiamy zabieg (można zastosować od 2 do 3 warstw), odwracając felgi (np. jak wentyl był u góry teraz zmieniamy jego pozycję na dolną, pomoże to równomiernie rozprowadzić podkład)
Czekamy kolejne kilka minut, aby móc nałożyć lakier bazowy.
Gdy podkład już wysechł możemy zabrać się za położenie koloru.
Wybrany kolor zależy już tylko od własnych upodobań, ja wybrałem perłowo-brokatowo-srebrny.
Malujemy identycznymi ruchami jak w przypadku podkładu.
Pierwsza warstwa cienka, dosłownie nie przykryje nawet podkładu w 50%.
Czekamy minutę i pryskamy znowu krótkimi seriami i tak kilka razy aż podkład zostanie całkowicie zakryty.
Pamiętajmy lepiej kilkanaście cienkich warstw niż 3 takie aż farba będzie płynąć.
Zostawiamy na dosłownie 2 - 3 minuty.
Obracamy felgi i ponawiamy zabieg malowania, tym razem domalowując miejsca które zostały nie zamalowane za pierwszymi kryciami.
Jeżeli felgi są w całości pomalowane, czekamy kilka minut aż lakier wyschnie.
Nie sprawdzajmy paluchami na środku bo zniszczymy efekt.
Uwierzcie 5-10 minut wystarczy.
Mieszamy lakier bezbarwny
Używamy lakieru bezbarwnego w identyczny sposób jak podkładu.
Krótkie naciśnięcia, z odległości 20-30 cm, kilka powtórzeń.
Jeżeli podkład przykrył całą powierzchnię felgi z reguły intensywność lakieru bazowego się zmniejsza i staje się on bardziej matowy.
Po kilku minutach ponownie nakładamy lakier bezbarwny.
Ostatecznie można nałożyć łącznie ok 3-5 warstw, większa ilość nie ma sensu, będzie płynąć.
Odkładamy felgi w ciepłe miejsce, po 2-3 dniach zrywamy taśmy maskujące, zakładamy wentylki.
Idealną rzeczą jest tak jak ja włożenie do suszarni, gdzie nonstop jest temperatura 30 stopni, aby się one wygrzały, przez 2-3 tygodnie, jednak już po kilku dniach możemy je użytkować.
Całość kosztów to grubo poniżej 100 zł, i czas w zależności od stopnia uszkodzeń felgi od 3 do 7 godzin.
P.S
Jeżeli ktoś chce hejtować malowanie z założonymi oponami, malowanie sprayem, w piwnicy, niech w ogóle lepiej nie komentuje.
Są dostępne różne metody odnawiania felg, ale równie dobrze po co naprawiać auto skoro można kupić nowe?
Wrzucam tutaj poradnik, może komuś się przyda.
Atlantydy nie odkryję jednak tanim, domowym sposobem możemy odświeżyć wygląd felg zarówno do jazdy codziennej jak i przed sprzedażą auta.
Jest to opis z użyciem farb w sprayu - przy popularnych kolorach sprawnie pomalowana felga jest praktycznie nie do odróżnienia z tą malowaną pistoletem.
Co będzie nam potrzebne ?
Zestaw :
- rozpuszczalnik / benzyna ekstrakcyjna
- papier ścierny wodny i zwykły (od 400 do 2500)
- podkład w sprayu
- farbę właściwą w sprayu
- lakier bezbarwny
- szpachel
- taśma papierowa*
- lampa halogenowa**
- szmatki
* do oklejenia miejsc nie malowanych
** dobra do oświetlania elementu
Przygotowanie
Nie zdejmowałem opon z tego względu, że rozmiar który mam jest o tyle ciężki do włożenia że bez mocnego nacisku ze strony człowieka jak i maszyny nie da się go założyć.
Powoduje to sytuację iż po każdym nakładaniu/zdejmowaniu opon muszę odnawiać ranty felg.
Początkowo musimy dobrze umyć felgę, najlepiej kwasowym środkiem aby zmyć wieloletni osad z klocków i brud który może pogorszyć efekt końcowy.
Siadamy przy źródle światła z naszą felgą i oceniamy jej uszkodzenia.
Jeżeli felga nie jest mega krzywa i ma typowe dla użytkowanych felg otarcia rantów i otarcia na feldze możemy to uratować.
Działamy
Moim pacjentem są 4 felgi Intra T-Lines 15 calowe.
Po umyciu i sprawdzeniu ich stanu zaznaczam markerem lub naklejką każde miejsce które wymaga naprawy.
Zaczynam szlifowanie miejsc uszkodzonych, z reguły aż dojdę do lustrzanego odbicia aluminium.
Papier namaczam w wodzie z szamponem/mydłem przez 5 minut, później zaczynam zabawę.
Szlifuję w zależności od uszkodzenia, papierami wodnymi od 400(mocne uszkodzenia), przez 1000 (kosmetyczne ryski) aż do 2500 (wykańczanie).
Po wyszlifowaniu ukazują mi się miejsca którymi trzeba się zająć
Miejsca z głębokimi ubytkami, czy wgnieceniami np. od klucza do kół traktuję cieniutką warstwą szpachlu.
Po około 20-30 minutach, szpachla nadaje się do szlifowania, tutaj z racji na małą ilość używam papieru wodnego 800, a wykańczam 1500, i tak każdą felgę aż będzie nadawała się do położenia podkładu.
Każdą felgę matuję papierem wodnym 1500, a później 2500, aż stanie się matowa.
Szlifujemy dokładnie aby idealnie przylegała farba.
Wycieramy benzyną ekstrakcyjną oponę aby idealnie przykleiła się do niej taśma malarska.
Przyklejamy pod rantem taśmę papierową
Resztę zaklejamy albo taśmą papierową albo szybciej taśmą do pakowania paczek
Po zaklejeniu wszystkich felg, bierzemy benzynę ekstrakcyjną i odtłuszczamy każdą felgę, nie żałujmy specyfiku, i dokładnie usuńmy cały brud nagromadzony podczas szlifowania.
Malowanie
Bierzemy do ręki farby, czytamy ile czasu trzeba je mieszać i tyle czasu je mieszamy.
Producent testuje rozbicie farby w stosunku do czasu mieszania i podaje optymalny czas.
Ustawiamy felgi na wygodnym dla nas czymś.
Ja użyłem klocków drewna aby felgi stały delikatnie pod kątem.
Na pierwszy ogień idzie podkład
Malujemy np. Intrę w taki sposób jak zaznaczony na zdjęciach.
Pryskamy z odległości ok 20-30cm, krótkimi naciśnięciami kapa, lepiej kilkanaście warstw niż 3 płynące.
Czerwony - na początku malujemy rant
Różowy - malujemy wypełnienia między rantem a ramionami
Żółty - malujemy ramiona
Błękitny - malujemy wnętrze
Felgi w podkładzie
Odkładamy na kilka minut, i ponawiamy zabieg (można zastosować od 2 do 3 warstw), odwracając felgi (np. jak wentyl był u góry teraz zmieniamy jego pozycję na dolną, pomoże to równomiernie rozprowadzić podkład)
Czekamy kolejne kilka minut, aby móc nałożyć lakier bazowy.
Gdy podkład już wysechł możemy zabrać się za położenie koloru.
Wybrany kolor zależy już tylko od własnych upodobań, ja wybrałem perłowo-brokatowo-srebrny.
Malujemy identycznymi ruchami jak w przypadku podkładu.
Pierwsza warstwa cienka, dosłownie nie przykryje nawet podkładu w 50%.
Czekamy minutę i pryskamy znowu krótkimi seriami i tak kilka razy aż podkład zostanie całkowicie zakryty.
Pamiętajmy lepiej kilkanaście cienkich warstw niż 3 takie aż farba będzie płynąć.
Zostawiamy na dosłownie 2 - 3 minuty.
Obracamy felgi i ponawiamy zabieg malowania, tym razem domalowując miejsca które zostały nie zamalowane za pierwszymi kryciami.
Jeżeli felgi są w całości pomalowane, czekamy kilka minut aż lakier wyschnie.
Nie sprawdzajmy paluchami na środku bo zniszczymy efekt.
Uwierzcie 5-10 minut wystarczy.
Mieszamy lakier bezbarwny
Używamy lakieru bezbarwnego w identyczny sposób jak podkładu.
Krótkie naciśnięcia, z odległości 20-30 cm, kilka powtórzeń.
Jeżeli podkład przykrył całą powierzchnię felgi z reguły intensywność lakieru bazowego się zmniejsza i staje się on bardziej matowy.
Po kilku minutach ponownie nakładamy lakier bezbarwny.
Ostatecznie można nałożyć łącznie ok 3-5 warstw, większa ilość nie ma sensu, będzie płynąć.
Odkładamy felgi w ciepłe miejsce, po 2-3 dniach zrywamy taśmy maskujące, zakładamy wentylki.
Idealną rzeczą jest tak jak ja włożenie do suszarni, gdzie nonstop jest temperatura 30 stopni, aby się one wygrzały, przez 2-3 tygodnie, jednak już po kilku dniach możemy je użytkować.
Całość kosztów to grubo poniżej 100 zł, i czas w zależności od stopnia uszkodzeń felgi od 3 do 7 godzin.
P.S
Jeżeli ktoś chce hejtować malowanie z założonymi oponami, malowanie sprayem, w piwnicy, niech w ogóle lepiej nie komentuje.
Są dostępne różne metody odnawiania felg, ale równie dobrze po co naprawiać auto skoro można kupić nowe?
Moje Twingo
15.08.2010 - 19.06.2011
23.06.2011 - 31.05.2015
06.01.2013 - 14.02.2013
07.06.2014 - 01.08.2014
25.10.2014 - 27.11.2014
Szukasz części do Twingo ?
Sprawdź !
15.08.2010 - 19.06.2011
23.06.2011 - 31.05.2015
06.01.2013 - 14.02.2013
07.06.2014 - 01.08.2014
25.10.2014 - 27.11.2014
Szukasz części do Twingo ?
Sprawdź !