Strona 3 z 4

Re: Naprawa progów pianką

Post: 09 mar 2014, 22:13
autor: qljerry
[quote="luke"]@ panrysiek - akurat wstawienie jakiejś reperaturki, pod względem wytrzymałości progów, niewiele różni się od użycia pianki montażowej. Po prostu trzeba wymienić progi.
"Reparaturka" to nazwa BLASZANEGO elementu wstawianego w miejsce uszkodzonego: progu, części nadwozia, dachu itp. Stary/zniszczony (korozją bądź przy np wypadku) wycina się w odpowiednich miejscach i wstawia reparaturkę która zapewnia identyczną wytrzymałość jaką miał element oryginalny. Tutaj daję przykład: http://egaraz.com/offer,list1,15424,72043,o.html ;)

Re: Naprawa progów pianką

Post: 09 mar 2014, 22:13
autor: Eaon
qljerry
Tej pianki nie ma tam całej wielgachnej puchy w każdą dziurke wpsiukiwałem po 2 sekundy na dziurę a małe dziureczki przeczyściłem od piachu jak i całe podwozie i pomalowałem bitexem na 2 warstwy. Na zewnątrz miałem jedynie dziurkę pod wlewem paliwa na progu (wielkości główki zapałki) którą maznełem Bitexem

Re: Naprawa progów pianką

Post: 09 mar 2014, 22:17
autor: qljerry
Eaon pisze:qljerry
Tej pianki nie ma tam całej wielgachnej puchy w każdą dziurke wpsiukiwałem po 2 sekundy na dziurę a małe dziureczki przeczyściłem od piachu jak i całe podwozie i pomalowałem bitexem na 2 warstwy. Na zewnątrz miałem jedynie dziurkę pod wlewem paliwa na progu (wielkości główki zapałki) którą maznełem Bitexem


A te progi kiedy wymieniasz? Może razem zrobimy "akcję próg"? A może u Ciebie naprawdę wystarczy te dziury zaspawać? Pytałeś jakiegoś blacharza jak to zrobić? :)

Re: Naprawa progów pianką

Post: 09 mar 2014, 22:26
autor: Eaon
qljerry . Akcja próg? Do wawy mam 50km dojazd autobusem może i dobry jakbyś miał dobrego speca od progów w okolicach Wawy np : Słupono lub Marki to mógłbym się przyłączyć :). Powiem Ci że one najgorzej wyglądają przy kołach brak nadkola od pasażera od przodu a z tyłu to można palcami dwoma ułamywać po kawałeczku a od pasażera z tyłu to na zewnątrz pasek rdzy wyszedł którego zasłoniłem Bitexem. Blacharza? U mnie w miasteczku nawet nie ma pana od takiego czegoś są w promieniu 10 -15km ale liczą sobie minimalnie 700 a czas naprawy to nawet i 1,5 miesiąca... A mi samochód teraz jest potrzebny w kółko na dojazdy na staż na magazyn oddalony 10km ode mnie :|

Re: Naprawa progów pianką

Post: 09 mar 2014, 22:34
autor: qljerry
Eaon pisze:qljerry . Akcja próg? Do wawy mam 50km dojazd autobusem może i dobry jakbyś miał dobrego speca od progów w okolicach Wawy np : Słupono lub Marki to mógłbym się przyłączyć :). Powiem Ci że one najgorzej wyglądają przy kołach brak nadkola od pasażera od przodu a z tyłu to można palcami dwoma ułamywać po kawałeczku a od pasażera z tyłu to na zewnątrz pasek rdzy wyszedł którego zasłoniłem Bitexem. Blacharza? U mnie w miasteczku nawet nie ma pana od takiego czegoś są w promieniu 10 -15km ale liczą sobie minimalnie 700 a czas naprawy to nawet i 1,5 miesiąca... A mi samochód teraz jest potrzebny w kółko na dojazdy na staż na magazyn oddalony 10km ode mnie :|


To samo co umnie... W takim przypadku lepiej szukać drugiej budy na przekładkę. Coś oni tam słabo je zabezpieczali w fabryce. Wcześniej miałem auto z 1981 i dopiero jesienią zeszłego roku doszło do stanu w jakim jest Twingo z 99 teraz. Robocizna w przypadku naszych aut przekroczy ich wartość rynkową, chyba że... naprawdę uwielbiasz to auto. :)

Re: Naprawa progów pianką

Post: 09 mar 2014, 22:39
autor: Eaon
Achh... powiem wam że te autko mimo swych wad jest jak dla mnie przyciągające fajnie się kieruje i wgl a co do progów to wina raczej leży po tym że cały czas jest garażone "pod chmurką" tak samo w całości za żabkę zapłaciłem z naprawą (bo sprowadzana) z 2k i mimo że ma wady wizualne to motorek nie zawodzi i połowę ma fabrycznych części i dalej ma kopa :)

Re: Naprawa progów pianką

Post: 09 mar 2014, 22:51
autor: qljerry
Eaon pisze:Achh... powiem wam że te autko mimo swych wad jest jak dla mnie przyciągające fajnie się kieruje i wgl a co do progów to wina raczej leży po tym że cały czas jest garażone "pod chmurką" tak samo w całości za żabkę zapłaciłem z naprawą (bo sprowadzana) z 2k i mimo że ma wady wizualne to motorek nie zawodzi i połowę ma fabrycznych części i dalej ma kopa :)


Garażowanie pod chmurą to jedno a progi rdzewieją od środka i to znaczy że jakaś lipa była w fabryce. Mam to samo sprawne mechanicznie auto zardzewiałe jak cholera...

Re: Naprawa progów pianką

Post: 11 mar 2014, 7:23
autor: Eaon
Wczoraj dzwoniłem pytać się mechanika i naprawę progów mam dziś po 15 podjechać uzgodnić cenę i po obejrzeniu progów dowiedzieć się ile czasu mu to zajmie :)

Re: Naprawa progów pianką

Post: 11 mar 2014, 10:50
autor: Sasio
qljerry, Twingo było naprawdę dobrze zabezpieczone, seryjna warstwa ocynku na budę zdaje robotę - pod warunkiem że auto nigdy nie było bite, ani nie miało obcierki.
Znam ludzi co mają Twingo z 93-94 roku i nie wiedzą co to rdza, ba wyglądają jak nowe..tylko że nigdy nie były bite (u jednego właściciela lata Twingolot na czarnych blachach z 94 roku w okolicach Szczecinka - jak salon).
Druga sprawa że przed liftowe gniją bardziej niż polifty.

Re: Naprawa progów pianką

Post: 11 mar 2014, 20:41
autor: cyklista
Sasio pisze:qljerry, Twingo było naprawdę dobrze zabezpieczone, seryjna warstwa ocynku na budę zdaje robotę - pod warunkiem że auto nigdy nie było bite, ani nie miało obcierki.
Znam ludzi co mają Twingo z 93-94 roku i nie wiedzą co to rdza, ba wyglądają jak nowe..tylko że nigdy nie były bite (u jednego właściciela lata Twingolot na czarnych blachach z 94 roku w okolicach Szczecinka - jak salon).
Druga sprawa że przed liftowe gniją bardziej niż polifty.


Chyba trzyma w garażu i wyjeżdża jak jest słonko i nie pada a zimą jest pod kołderką
;) jeszcze tylko do kościoła w niedziele - bez obrazy -
ja mam 93/94 i wiem ile kosztuje utrzymanie auta pod chmurką i jeszcze w blokowisku i jest używany na co dzień