Ogólnie propozycja płynąca z mojej strony i przyklepana przez Prezia brzmi tak :
Od zlotu w 2015 roku, zmienia się delikatnie forma pierwszego dnia.
Aktualnie zbieramy się w Toruniu, jedziemy po pewnym czasie na ośrodek, i tam zaczynamy sprawy organizacyjne.
Minus tego jest taki że każdy jest rozbiegany, coś robi, coś załatwia itd, co przy założeniu naszym aby wypełnić Wam czas wolny, jest abstrakcją.
Dlatego postanowiliśmy że spotykamy się w ustalonym miejscu np. Toruń i grupą ( z racji tego że spotykamy się z reguły 1.05) jedziemy na zwiedzanie Torunia.
Kto był, to będzie raz jeszcze, albo podjedzie prosto na teren ośrodka.
Jedziemy grupą i później grupą po kilku godzinach przejeżdżamy na teren ośrodka, sprawy organizacyjne - a do wieczora czas wolny.
W kolejnych edycjach, czy to zakończenie sezonu, czy ogólnopolskie, o ile Chełmża pozostanie, będziemy zwiedzać okolice Torunia i Chełmży.
Zdecydowaliśmy się to wprowadzić ze względu na dużą rozciągłość między konkurencjami, co powoduje znudzenie uczestników i np. wyprawy na zwiedzanie, dodatkowo chcemy aby było to w pierwszy dzień, gdyż niestety ale osoby "ogarniętej" o godzinie 9 dnia drugiego nie znajdziemy, oprócz oczywiście organizatorów
Dodatkowo tak jak mówił przedmówca, nie jesteśmy dziećmi i szanujmy siebie nawzajem, i nasze auta.
Coś o tym wiem, gdyż na pierwszej majówce Banan ochoczo pomazał szybę żrącą pastą do zębów, a w tym roku ktoś ochoczo zamienił tablice rejestracyjne - na których poruszałem się o 4 w nocy.
Myślę że nikt się nie obrazi za potępienie zakazu głupich "zielonych nocy " , bo wszystko jest fajnie dopóki jest fajnie, gdy komuś coś ktoś poniszczy, czy ktoś będzie miał konsekwencję wtedy będzie mniej śmiechu.