Gordini jest jednak extra wersją i jest inaczej wyposażony niż inne wersj, znaczy się lepiej.
Roland Garros też. Zwykle ma klimatronik, tempomaty, ekstra kontrole trakcji itepe. I jak np. wersja nieco uboższa (typu manualna klima, siedzenia w zwykłej tapicerce) w zbliżonym roczniku i przebiegu kosztuje powiedzmy 10000, to RG nie więcej jak 12000, a zwykle mniej. Czyli dopłacasz, ale w granicach rozsądku.
A Rip Curl czy Dynamique? Szczerze - nie wiem, bo ceny tych aut są różne z tego względu, że są rzadkie. Jeżeli za w/w RG ktoś zawoła cenę +50% w stosunku do konkurencji, to po prostu nie sprzeda. Bo na rynku jest masa aut do porównania. Natomiast z Twingo już tak nie jest. Zwiał mi jakiś czas temu Rip Curl w (teoretycznie) ekstra stanie z okolic 2010 za... 13? 14 koła? Jakoś tak. Ale widywałem już za 20.
PS. Chyba wiem o którego chodzi - mianowicie
http://olx.pl/oferta/renault-twingo-ren ... 843467f990 - czy to dużo? Znów nie wiem jak się odnieść, czy to dużo jak za tę sztukę. Z jednej strony nie, bo ładny rocznik, niski przebieg, fajne wyposażenie.
Z drugiej, dam kontrprzykład, co można mieć za 18000. A np. takiego oto:
http://olx.pl/oferta/peugeot-207-le-man ... 9d5bf3edc4 - to jest sztuka od maniaka pedolotów z innego forum, gościa który sobie indywidualnie sprowadza rzadkie, maksymalnie wypasione sztuki "4 FUN"
Wiem, ten 207 jest 3 lata starszy, ma przebieg rzędu 150k, ma 1,6HDi o nie najlepszych opiniach, jest po lakierowaniu elementu. ALE jest to sztuka przejrzana co do każdej śrubki, silnik tak porobiony że przeżyje drugie 150k, porobione są modyfikacje jak w autach klasy wyższej, a do wglądu przy zakupie jest teczka papierów. Plus TO jest limitowana wersja, tylko 2000 sztuk, każda numerowana, a nie "dołożymy znaczki na fotelach i jest super hiper". I umówmy się - pod względem jakości wykonania, kultury jazdy i w ogóle całej reszty, to Twingo nawet nie stało obok takiego 207.
I jak się teraz do tego odnieść? Nijak. Nadal 18k to nie jest dużo chcieli kupić zadbanego Fiata 500 czy Forda Ka, żeby się trzymać segmentu A. Ale mimo wszystko jak dla mnie (ważne!) sporo jak na Twingo, no chyba że w wersji po liftingu (2012+) bo wtedy płacisz za auto niemal pachnące nowością. O ile 18, 20 czy ile tam dałbym za ładną wersję 207, za Clio, za auta tego typu, to za maluszka typu Twingo już nie. Nawet młodego. Bo nie. Po prostu