- Posty: 35
- Rejestracja: 12 lut 2016, 15:57
- Lokalizacja: Chorzów
- Silnik: D4F 16V (75KM)
- Rocznik: 1999
To po kolei:
Słabe opinie od dCi wynikają z dwóch rzeczy: 1. konstrukcji silnika, konkretnie panewek bez zamków czy wrażliwych wtrysków - to akurat wina producenta. Ale też 2. głupoty użytkowników. Bo jak ktoś leje coś ropopodobnego (bo 10 groszy taniej na litrze) do nowoczesnego diesla, to zajedzie każdego, czy to będzie dCi, HDi, CDI, JTD czy jakiekolwiek inne "cośtamD". To nie tedeik na pompie. No i wymiany oleju do 30kkm "bo tak muwi reno". Markowe paliwo, olej co 10-15kkm lub sezonowo, i ludzie robią na nich przebiegi jak w innych dieslach. Tylko do takich opinii trudniej jest dotrzeć niż do "panewki się obróciły po 2 latach".
Natomiast ja nie jestem ani specjalnym zwolennikiem, ani przeciwnikiem diesla. Tzn. jakbym miał się pakować w dwumas i FAP/DPF to nie. Ale skoro tu tego nie ma, to bardziej zależy mi na stanie auta jako takiego. I tu się pojawiają inne sprawy, jak
Ja też. I między innymi z tego powodu odpuściłem sobie poprzednie założenie, czyli kupno auta do około 10-12 tysiaków. I nie o to chodzi, że nie mogę dołożyć, bo <burżuj mode on> mogę sobie kupić nowe auto z salonu. Tylko PO CO? Do codziennej jazdy wystarczy mi spokojnie auto wartości wspomnianych 10 tysi. A pewnie i mniej. Teraz jeżdżę 16-letnim pedziolotem wartości rynkowej może 3000PLN. Ale mam dosyć użerania się z takimi "nastolatkami".
Stąd zwróciłem uwagę na Twingo II. Bo jest to - sorka bardzo, wiem że to klub Twingo i sobie nagrabię - mało poważane auto, i jego ceny w stosunku do rocznika / jakości są śmieszne. Za około 15 tysięcy kupisz ładnie utrzymaną wersję około 2010-2011-nawet 2012 jak się trafi okazja. Fiat 500 - w tej kwocie znajdziesz tylko bite. Ford Ka - około 2 lata starszy i sporo bardziej zjechany. Citroen C2 - więcej o 3-4 lata. No to się wybór zawęził tak "sam z siebie"
A VINy postaram się załatwić
Słabe opinie od dCi wynikają z dwóch rzeczy: 1. konstrukcji silnika, konkretnie panewek bez zamków czy wrażliwych wtrysków - to akurat wina producenta. Ale też 2. głupoty użytkowników. Bo jak ktoś leje coś ropopodobnego (bo 10 groszy taniej na litrze) do nowoczesnego diesla, to zajedzie każdego, czy to będzie dCi, HDi, CDI, JTD czy jakiekolwiek inne "cośtamD". To nie tedeik na pompie. No i wymiany oleju do 30kkm "bo tak muwi reno". Markowe paliwo, olej co 10-15kkm lub sezonowo, i ludzie robią na nich przebiegi jak w innych dieslach. Tylko do takich opinii trudniej jest dotrzeć niż do "panewki się obróciły po 2 latach".
Natomiast ja nie jestem ani specjalnym zwolennikiem, ani przeciwnikiem diesla. Tzn. jakbym miał się pakować w dwumas i FAP/DPF to nie. Ale skoro tu tego nie ma, to bardziej zależy mi na stanie auta jako takiego. I tu się pojawiają inne sprawy, jak
szukałbym jednak auta od jego właściciela a nie pośrednika (czyt. handlarza)
Ja też. I między innymi z tego powodu odpuściłem sobie poprzednie założenie, czyli kupno auta do około 10-12 tysiaków. I nie o to chodzi, że nie mogę dołożyć, bo <burżuj mode on> mogę sobie kupić nowe auto z salonu. Tylko PO CO? Do codziennej jazdy wystarczy mi spokojnie auto wartości wspomnianych 10 tysi. A pewnie i mniej. Teraz jeżdżę 16-letnim pedziolotem wartości rynkowej może 3000PLN. Ale mam dosyć użerania się z takimi "nastolatkami".
Stąd zwróciłem uwagę na Twingo II. Bo jest to - sorka bardzo, wiem że to klub Twingo i sobie nagrabię - mało poważane auto, i jego ceny w stosunku do rocznika / jakości są śmieszne. Za około 15 tysięcy kupisz ładnie utrzymaną wersję około 2010-2011-nawet 2012 jak się trafi okazja. Fiat 500 - w tej kwocie znajdziesz tylko bite. Ford Ka - około 2 lata starszy i sporo bardziej zjechany. Citroen C2 - więcej o 3-4 lata. No to się wybór zawęził tak "sam z siebie"
A VINy postaram się załatwić