Strona 65 z 75

Re: Kupujesz Twingo - ocenimy go!

Post: 30 mar 2016, 8:29
autor: MrJ
Kolejne GT (i nie tylko) do podejrzenia i oceny:

- Warszawa-Piaseczno GT: http://otomoto.pl/oferta/renault-twingo ... yjLsb.html
- Kluczbork GT: http://otomoto.pl/oferta/renault-twingo ... yj7wD.html
- Wapno (niestety dojazd pkp/pks tam nie istnieje, ale może ktoś ma blisko i szuka to mu się przyda?) GT: http://otomoto.pl/oferta/renault-twingo ... yk1y5.html
- Zabrze Night&Day: http://otomoto.pl/oferta/renault-twingo ... yjLsb.html

Re: Kupujesz Twingo - ocenimy go!

Post: 30 mar 2016, 8:38
autor: Prezes
MrJ nie będzie prowizji od sprzedaży :D
Night&Day z Zabrza to link do Piaseczna ;)

Re: Kupujesz Twingo - ocenimy go!

Post: 30 mar 2016, 9:14
autor: rower101
Gdyby do Zabrza był dobry link, to mógłbym jechać zobaczyć

Re: Kupujesz Twingo - ocenimy go!

Post: 30 mar 2016, 11:01
autor: MrJ
Mój błąd z tym Zabrzem, teraz dobry link: http://otomoto.pl/oferta/renault-twingo ... yk3St.html

Taki trochę zmęczony się wydaje.

PS. Ale że jaka prowizja? :P

PS. Dwa RSy w przyzwoitych cenach (oba chyba po przygodach), może ktoś chętny? ;)

http://otomoto.pl/oferta/renault-twingo ... yk3rn.html

http://olx.pl/oferta/renault-twingo-rs- ... edFWP.html

Re: Kupujesz Twingo - ocenimy go!

Post: 31 mar 2016, 14:16
autor: tfelek
zobacz ten ciekawy i ładny salon polski http://olx.pl/oferta/renault-twingo-rip ... dc8681bf79

Re: Kupujesz Twingo - ocenimy go!

Post: 31 mar 2016, 16:19
autor: vickier
tfelek pisze:zobacz ten ciekawy i ładny salon polski http://olx.pl/oferta/renault-twingo-rip ... dc8681bf79

Z doświadczenia wiem, że cena odstrasza. Ludzię chcą auto z 2012 z przebiegiem 10000km za 10tysi :)

Re: Kupujesz Twingo - ocenimy go!

Post: 31 mar 2016, 17:03
autor: panrysiek
No ładny, gdybym szukał "nowego" auta, pewnie wziąłbym pod uwagę. Na pewno z 2k można z ceny zbić.

Re: Kupujesz Twingo - ocenimy go!

Post: 01 kwie 2016, 6:34
autor: MrJ
No fajna sztuka. Idealny przykład jak "ASO Polska" robi ludziom wodę z mózgu.

Celowo sprawdziłem, i jeśli niczego nie przeoczyłem to ten Rip Curl nie ma NIC ponad to, co każdy inny. Bo wszystkie Ripy miały obrotomierz, czerwone elementy wnętrza, klimę manualną. Czyli typowe dla auta z polskiego salonu, kupujący nie dobrał nic ponad to co musiał, a potem przez te 7 lat nie zafundował nawet alusów tylko cały czas jeździ na tych żałośnie schowanych w nadkolach stalówkach z tanimi, przymocowanymi na trytytki kołpakami. LoLoLoLoLoLo :D Ale oczywiście cena JEB. Z dzidy. Laserowej. I z dupy :D Sorka za dosłowności, już mi się nie chce na temat takich aut dyskutować. On powinien stać za maksymalnie 15000 do negocjacji. A jak właściciel chce za niego 17000 z tego rocznika, to chyba mu się Twingo z Clio pomyliło. Albo okej, jest Twingo, ale niech ma jeszcze:

ASR (kontrola trakcji)
Czujnik zmierzchu
ESP (stabilizacja toru jazdy)
Podgrzewane lusterka boczne
Bluetooth
Alufelgi
Czujnik deszczu
Klimatyzacja automatyczna
Światła do jazdy dziennej
Tempomat
Szklany dach

I najlepiej TCe pod maską, żeby to uciągnąć.

A nie "koło zapasowe", "radio z wyświetlaczem" i "światła przeciwmgielne z tyłu". Pacz pan, ja takie bajery miałem w aucie (za duże słowo, raczej "jeździdle" :P ) rocznik '93 za osiemset (słownie: 800) peelenów :D

Zanim się odezwą "znafcy" - mam auto z polskiego ASO. Od 9 lat. Co na tym zyskałem? NIC. Bieda-nędza-wersja, wyrąbane na krajowych dziurach, przeglądy robione jak się właścicielowi przypomniało (w ogłoszeniu też jest, że klima do odgrzybienia i nabicia + płyny i filtry do wymiany), popalone przez dziadka sprzęgło, zeżarty wydech bo pod spód auta się nie zagląda, długo by wymieniać. I też przepłaciłem niestety "bo aso". A potem jak chciałem (musiałem) sporzedać, to zainteresowanie było zerowe, bo nawet jak dałem dobrą cenę to i tak przegrałem z "Niemiec płakał jak sprzedawał" ze wszystkimi bajerami jakie fabryka dawała. Sad, but true, cytując klasyków.

Re: Kupujesz Twingo - ocenimy go!

Post: 01 kwie 2016, 11:45
autor: panrysiek
Są 2 strony medalu. W Niemczech ładne auta są DROŻSZE niż w pl, więc do nas trafiają same powypadki, które są następnie naprawiane prze Mirków w stodołach po taniości. Ja kupiłem "polskie" auto w bieda-wersji od polskiej babci (przepłaciłem za ASO Polska z dobre 2k) i przez 10 lat mnie ono nie zawiodło. Kiedy je kupowałem miało 18kkm przebiegu, 5 lat, 0 wyposażenia, folie na progach i pachniało nowością. Trochę je doposażyłem (elektryka, dach, felgi itd). Po 10 latach właściwie mam w d..e jego amortyzację i czy ktoś dałby mi za nie tyle czy tyle. Prawdopodobnie zakup nowych dobrych opon zwiększy jego wartość o 1/3 ale nie mam zamiaru go sprzedawać, dalej świetnie jeździ i wygląda a koszt utrzymania jest bliski roweru (9-12zł/100km i 300zł OC/rok) :lol: Co kto lubi... Jasne, że wydając 15k chciałbym już mieć klimatyzację, ale czy będzie ona manualna czy automatyczna... please!

Re: Kupujesz Twingo - ocenimy go!

Post: 01 kwie 2016, 12:28
autor: MrJ
Kwestia jest nie jest taka, czy dana sztuka ma klimę manualną czy automatyczną, czy ma ESP czy ABS czy alusy czy stalówki. Tylko ile za nią woła właściciel w stosunku do w/w bajerów, a także przebiegu czy rocznika.

Jeżeli mam na oku dwa takie same Rip Curle (a mam, i trzeciego "w rezerwie"), z niemal identycznym przebiegiem i wyposażeniem, oba z udokumentowanymi remontami, oba zgodnie zapewnieniami bez grama szpachli, tylko jedno jest "ASO Polska" za 17koła, a drugie "Dojczland import prywatny" (obecny właściciel kupił bezpośrednio od byłego, bez Turka czy Mietka po drodze) za 15k, to co mam wybrać? Zwłaszcza, jeżeli już po zdjęciach i opisie widzę, że drugie jest w lepszym stanie techniczno-wizualnym, do tego z dwoma kompletami kół (lato 15" alu, zima 14" stal) to... to o co chodzi? Czy ten "DE" to okazja (tfu tam, żadna okazja, normalna rynkowa kwota, okazja to by była za <14000), czy raczej "PL" ma cenę z tyłka wyjętą?
Oczywiście do obu podszedłbym tak samo, z miernikiem lakieru, rękawicami, najlepiej w ogóle na diagnostykę się przejechał. Ale jeśli oba okażą się być w takim samym stanie, to za co mam dopłacać? Za pieczątkę "ASO Polska". No chyba coś się komuś w głowę stało.

Oczywiście nikt nikomu nie broni wystawiać auta za ile chce. Kwestia za ile i czy w ogóle się sprzeda. Niektóre sztuki widzę w ogłoszeniach od lipca-sierpnia zeszłego roku. I co? I nic, może ktoś dla sportu to robi? A jeden taki "pierwszy właściciel ASO Polska" stoi w komisie niedaleko mnie już przynajmniej 2 lata. I postoi, bo cenę 15500 za Aygo z 2007 to chyba naćpany ustalał. W zeszłym roku był za chyba 14900, grudzień minął, i zamiast zmniejszyć bo auto rok starsze, to podniósł. Huehuehue, #januszebyznesu :D

Jasne, że się trafiają "ulepy". Ten szary RS z Warszawy-Pragi co go wrzucałem miał walony cały przód, a o wszelkich remontach właściciel niewiele chciał powiedzieć, czyli pewnie niezła mina. Ale to nie znaczy, że wszystkie takie są, a już na pewno nie "ASO Polska" oznacza z automatu coś super-hiper-turbo-lepszego. Taki sam mit jak "Niemiec płakał".

PS. Żeby nie było, że sam żydzę :P Niezależnie od Twingo, szukam też innych aut. I trafił mi się egzemplarz, jaki nigdy nie wyjdzie do "oficjalnego obrotu", ogłoszenie przemknęło przez forum tematyczne i tak z przypadku go złapałem. Cena - dobre 30-40% ponad rynkową. W takim przypadku - dopłacam i się nawet nie zastanawiam, bo wiem za co. Za to, że w częściach jest władowane w nim ze 2x tyle (np. w pełni regulowane zawieszenie, silnik po profesjonalnym remoncie w firmowym warsztacie marki, konserwacja blach, zmiany w dolocie i wydechu, długo by wymieniać, dostaję auto ustawione pod siebie i po pełnym przeglądzie) przez maniaka, który ma jeszcze 2 takie i szykuje się na 3. I dlatego sprzedaje ten egzemplarz jako "najuboższy", bo faktycznie ani skór, ani klimy w nim nie ma. Ale i tak płacę, bo wiem za co. Przy tym czerwonym Rip Curlu - nie wiem za co, więc nie płacę.