Miałem sprężyny obniżające, miałem gwint.
Springi -40mm na seryjnym amorku + Intra 15
Gwint HP
15' Intra + 165/50/15
Wyjść należy tutaj od założenia że 4 osoby w Twingo i z tyłu już masz glebę, niezależnie od tego czy masz nowe czy dobite amortyzatory - tego nie ominiesz.
a) sprężyny obniżające
Auto dalej ma swoje właściwości jezdne, jest sztywniejsze i leży ok 3cm niżej niż na seryjnym zawiasie, nic nie puka, nic nie stuka, dalej jest jak było tylko trochę niżej.
Wsadzenie czterech osób na pokład spowoduje że amortyzator częściej będzie dobijać i tył usiądzie jeszcze niżej co wiąże się z tarciem opon
b) gwint
Fajny wytwór, na proste drogi.
O ile w Szczecinku nauczyłem się jeździć, bo i drogi mamy fajne, o tyle dalej może być słabo.
Gwint aby efektywnie się prezentował musi być skręcony praktycznie na 80% swoich możliwości, tj. w dół, bo pamiętaj że gwint także może podnieść auto.
Mniej więcej 1/2 nagwintowanej powierzchni to wysokość dla seryjnego zawieszenia.
Gwint jest dużo twardszy, przy skręceniu na w/w wartość auto praktycznie nie ma skoku amortyzatora i prowadzi się dość twardo.
Każdy wybój, każda dziurka, każdy kamień będzie odczuwalny poprzez uderzenie przeniesione na budę, co w połączeniu z niskoprofilowymi oponami przyniesie Ci comiesięczne dociskanie plastików które w tak plastikowym aucie jak Twingo zaczną śpiewać.
Aby auto wyglądało efektywnie musisz zrobić klina
Wygląda fajnie ale od razu doklej naklejkę "Auto Dwuosobowe"
Możesz uznać że przesadzam ale gdy ja 100KG człowiek, przewiózł osobę z przodu było ok.
Wystarczyło że ktokolwiek usiadł (nawet lekki) 60KG na tył powodowało że auto na dziurze dobijało zawieszeniem a rant błotnika ciął opony, a wewnętrzna strona także obcierała.
175/50/13 bo o takich myślisz będą zbyt szerokie do gwintu, zresztą aby to ładnie wyglądało auto musisz położyć ok 5cm od zderzaka, co będzie ładne, ale nie praktyczne.
O przewożeniu 4 osób możesz myśleć, ale na prostej drodze, bez wybojów i poziomych przeszkód, bo potniesz opony.
Często będziesz orał zderzakiem, przeszlifujesz wydech na progach zwalniających, nie podjedziesz praktycznie pod krawężnik większy niż 5cm bo będziesz się bał że czymś przyorasz.
Jazda drogami jak np. ja jeździłem na zlot skończy się kompletną kichą... 8km/h na drodze w okolicy Pawłówka gdzie normalne auta orają podwoziem.
Przeładowany gwint np. 4 osoby szybko strzeli.
Miałem gwint HP (średnia półka - nowy ok 3 tysięcy złotych), i wracając ze zlotu załadowałem na tył 100KG (bagaż + głośnik), co łącznie oscylowało w granicach dopuszczalnych 335KG (kierowca + pasażer + wyposażenie CA + bagaż) i strzelił gwint tzn wyciekł olej, bo było za ciężko.
Do tych opon albo obniżające albo gwint tylko zapomnij o jeździe codziennej.
Wiem jak możesz traktować moją opinię, tak samo traktowałem znajomych, rodziców itd, możesz spróbować metodą prób i błędów.
Moja opinia jest taka, sam wymieniłem seryjny zawias na springi obniżające, później gwint, aby wleciało znowu seryjne zawieszenie, gwint jest fajny i dobry do auta które jeździ po zlotach i w sezonie letnim, jako auto drugie a nie do jazdy codziennej.
Uwierz nie będzie Ci się chciało podkręcać auta na zimę i jechać aby ustawić zbieżność (każde kręcenie gwintem = ustawianie zbieznosci)