16 mar 2015, 23:17
Co do samochodu od "kobiety" to może ja się wypowiem.
Poprzednimi właścicielkami mojej Żaby były dwie panie w przedziale wiekowym 25-30 lat.
Przy oględzinach wyszło na jaw, że brak jest wody w akumulatorze (wyparowała). Płyn chłodniczy w zbiorniczku wyrównawczym jest na minimum, a właściwie to wysechł do poziomu rurek. Olej był - nawet w połowie bagnetu, ale czarny jak sumienie proboszcza. W środku, totalny syf, jeszcze nie udało mi się doprowadzić wszystkiego do stanu używalności.
Przy sprzątaniu środka znalazłem kilka długopisów, spinek do włosów i opakowanie po rajtuzach pod tylną kanapą.
Biletów parkingowych z podszybia nie wspomnę.
Zaletą przy kupnie była cena oraz kilka faktur na kwoty od 500 do 1400 pln za naprawy i wymianę części.
Sumarycznie licząc, samochód kupiłem w cenie jego napraw. Poza tym, zmarniała by Żaba w takich "rękach" do reszty.
"To ja przepraszam" - powiedział Mały Wódz Wielki Niepokój i ... znikł ....