To, że coś nie jest potrzebne (kwestia sporna i w ogóle długa i ciężka dyskusja co jest, a co nie jest potrzebne w aucie), nie znaczy że nie istnieje i że nie było montowane. I to też ma wpływ na cenę. Akurat Twingo są dość bogato wyposażane z tego co widzę, np. sporo większy odsetek w porównaniu do takiego Forda Ka ma klimę. Więc tym bardziej nie jest to coś, co znacząco podnosi cenę. Oczywiście trafiają się nadal sztuki z "korbotronikiem"
ale ja się od takich trzymam z daleka.
Aż mi się znajomy przypomniał, który chciał mi intensywnie wcisnąć Megane II "ASO Polska" w zeszłym roku. Faktycznie, blacha pełen oryginał, sporo rzeczy porobione w mechanice, ALE poza tym samochód zapuszczony do granic zdrowego rozsądku, z wariującą elektryką, najtańszą i najbrzydszą tapicerką i w typowej bida-wersji na krajowy rynek. I oczywiście, bo jakżeby inaczej, stalówki na lato. Mimo tego, że we wszystkich cywilizowanych katalogach ta akurat wersja wyposażenia miała W STANDARDZIE alu 16 - więc albo ktoś sprzedał w międzyczasie, albo zrezygnował zakupu dla paru stówek, albo to jednak była "wersja na Polskę" do czego jeszcze wrócę. Tak czy inaczej - typowe dziadowanie. A cena była na tyle wygórowana, że grzecznie (w końcu to znajomy) podziękowałem. Po pół roku widziałem to samo auto jak pleśniało w komisie. Takie było "super" że pies z kulawą nogą się nie interesował.
Nie ja ustalam realia rynku, więc tym bardziej nie będę się kopał z koniem. Jeżeli ktoś uważa, że cena 17, 18 czy 20kzł za Twingo Rip Curl z 2009 roku z wyposażeniem "nic ponad to co i tak dawali" jest okej, to niech uważa dalej. Nie mój problem. Ja mam już dwa inne porównywalne na oku za okolice nie 11 czy 12, bo wiem że to będą mniejsze lub większe sztrucle, ale za 15 (minus negocjacja) już tak. I to jest moja oficjalna wersja, której będę się trzymał
Są po prostu auta, które rynek "lubi", a są takie których "nie lubi" - Twingo należ do tych drugich i można je kupić za relatywnie małe pieniądze. Czy się to komuś podoba, czy nie. I dlatego jeżeli ktoś wyskakuje z ceną za Twingo gdzieś z poziomu między Ka i 500 (żeby trzymać się tego samego segmentu), to chyba nie potrafi korzystać z internetów
żeby sprawdzić czy takie działanie ma w ogóle jakikolwiek sens. Ja też miałem inne podejście, jak sprzedawałem w zeszłym roku wypasioną, dopieszczoną i doinwestowaną wersję Peugeota 106 w sportowej odsłonie. Poszedł dopiero wtedy, jak obniżyłem cenę do poziomu okołośredniorynkowych ulepów i puściłem za cenę tego co wsadziłem przez poprzednie 1,5 roku. A i tak dobrze, że w ogóle.
Może rynek FR/DE ma swoje prawa? Nie byłoby w tym nic dziwnego - np. tam Smarty Fortwo traktuje się jak normalne małe auta i tyle kosztują, a u nas "to niemiec panie to merc panie ma automat panie" i cena fruuu... Więc dlaczego z Twingo nie miałoby być odwrotnie? Dochodzi też kwestia wyposażenia, nie wiem jak w Twingo ale wiele marek nie oferuje wielu rzeczy na polski rynek w ogóle. Bo nie. Nie da się ich kupić, nawet jak ktoś miałby kasę. Pojęcie "wersji podstawowej" (patrz w/w "Meganka") też znaczy co innego, bo takie są oczekiwania klienta. I dlatego tam samochód wyposażony normalnie, tak dla przeciętnego Hansa czy innego Jeana, u nas jest nagle "super wersją". Ale to już zupełny OT nie mający nic wspólnego z aktualnym tematem.
W każdym razie jeśli ktoś ma jakiegoś Twingacza na zbyciu, niech śmiało pisze. Ja jestem (wbrew pozorom) otwarty na propozycje