Witam serdecznie!
Jestem (nie)szczęśliwym posiadaczem Twingo z roku 1996, silnik 1.1, bez gazu.
Od jakiegoś czasu żaba miała problemy z odpalaniem i pracą na niskich obrotach. Do wymiany poszły przewody i świece. Pomogło jedynie na moment. Zauważyłem, że nie pracuje pompa paliwa, więc też wymieniłem. Efekt ten sam co wcześniej. Okazało się, że przy poruszeniu kostką (tą dużą z kilkunastoma przewodami) w skrzynce z bezpiecznikami w komorze silnika na chwile pompa się włącza. Podejrzewałem syf na stykach albo przetarte przewody. Przewody i styki były w porządku.
Kolejnego dnia trząchanie kostką nic nie dawało - pompa milczy. Zastanawiam się czy to nie kwestia wilgoci/deszczu. Sprawdziłem bezpieczniki i styki na przekaźnikach (to te czarne kostki obok bezpieczników, jak mniemam?) - wszytko elegancko.
Co może być źródłem problemu i jak się go pozbyć?
Wrzucam zdjęcia miejsca zbrodni i podejrzanych:
Skrzynka:
Kostka:
1.
2.
3.
4.
Serdecznie pozdrawiam!