W profesjonalnych zestawach nagłośnieniowych (nie mówię o CA gdzie liczy się efektowność co najmniej tak samo jak efektywność) przyjmuje się, że jakiekolwiek straty zaczynają się przy przewodach długości 10+m.
Jak myślicie czemu np w CA nie stosuje się symetrycznego/zbalansowanego przesyłu sygnału? Po prostu jest tak blisko, że nie ma to sensu. Jasne, że rozsądne jest odizolowanie przewodów z zasilaniem od sygnału i kabli głośnikowych. Sam kabel zasilania też powinien być odpowiednio gruby ale te grubości, o których tu piszemy to raczej wynik czystego marketingu i równie to potrzebne jak tysiące watów w bagażniku. Prawdziwe 20-30W nieźle namiesza w tak małej przestrzeni jaką jest kabina samochodu, zwłaszcza Twingo.
BTW Lepszy przewód przewymiarowany niż za mały- to fakt
Turkusowa żabka D7F z czarnymi soczewkami, lekko przyciemnionymi szybkami, felgami Allesio Monza i naklejkami Twingo.pl na szybkach bocznych