16 maja 2014, 11:27
Witam wszystkich. Widzę, że tu się rozmawia o progach.
Pierwszy raz piszę na jakimkolwiek forum. Mam nadzieję, że dobrze trafiłem.
Otóż mam dylemat. Mogę kupić od osoby znajomej, zaufanej Twingo z 99 roku, z przebiegiem ok. 180 tys.
Wersja bogata, z 4 poduszkami, klimatyzacją, wspomaganiem itd. Całość dobrze utrzymana, była jeżdżona przz spokojną kobietę. Rzeczy typu rozrząd, immobilizer, oleje itd. były wymieniane, ALE......ma progi zaatakowane przez korozję. Były ponoć zabezpieczane, ale nie wiem, czy wymieniane czy tylko "zabezpieczane"
Samochód ma być dla żony i nie wiem, czy nie wpuszczam się na minę......z tą rdzą i w ogóle tym samochodem, chociaż bardzo go lubię za design, styl itd.
Proszę o poradę, czy ew. wymiana progów coś da, czy rdza nie powróci zaraz. Ogólnie czy pchać się ten temat ???
Pozdrawiam wszystkich Twingowców i czekam sygnał od kogoś.
Jak bym umiał to dodałbym zdjecia...