Twingo Klub Polska

Witam,

Jako że przemieszczam w Twingo znaczne odległości w ciągu roku zacząłem się zastanawiać jak obniżyć główne koszty eksploatacji czyli koszty paliwa. Mam już silniczek zasilany LPG i jestem z tego bardzo zadowolony. Czy to wszystko co można zrobić aby obniżyć koszty paliwowe? Oczywiście, że nie Jak wszystkim dobrze wiadomo na zużycie paliwa ma wpływ wiele czynników.
Np.:
- szerokość i bieżnik opon,
- stosunek masy do mocy,
- styl jazdy,
- jakość paliwa,
- prędkość z jaką podróżujemy,
- ogólna aerodynamika auta,
- środowisko w jakim eksploatujemy auto (miasto - trasa, teren górzysty - równinny, wysokość nad poziomem morza),
- stan techniczny jednostki napędowej, skrzyni biegów i zawieszenia

Niektóre z tych czynników możemy kontrolować inne są niezależne od nas.

W swojej żabce mam zamiar przeprowadzić szereg zmian aby przekonać się ile można wycisnąć kilometrów z jednego litra paliwa. Greenpeace (ekoterroryści) w 1996 roku udowodnił, że Twingo może spalać o połowę mniej paliwa. Zastosowali inny (mniejszy) silnik, poprawili aerodynamikę, odchudzili auto.



Moim celem jest osiągnięcie podobnego wyniku. Na razie nie będę bił rekordów
Mój projekt:
(kliknij na obraz aby powiększyć)



Inspiracja:
http://en.wikipedia.org/wiki/SmILE
http://ecomodder.com
http://www.twingo.net/nicolas/greenpeace.htm

Hmmm przy Twoim zużyciu paliwa- 6.7l LPG/100km (czyli ok 18zł/100km) uważam, że to fanaberie. Ok jeśli chcesz to zrobić hobbistycznie aby coś udowodnić (choć jak sam napisałeś już to udowodniono przed tobą). Koszt przeróbek pewnie pójdzie w tysiące a zaoszczędzisz kilka stówek w skali roku, przy czym przy każdym obtarciu parkingowym nietypowość auta będzie generować dodatkowe koszty. Moim zdaniem rozsądnymi krokami byłoby jedynie obniżenie zawieszenia, które jak wiadomo wpływa na współczynnik CX, obniżone są nie tylko sportowe wersje ale i tzw. eco, choć z drugiej strony wiadomo, że w niższym zawieszeniu możemy się spodziewać częstszych wymian jego elementów oraz zmniejsza się praktyczność samochodu jak i bardziej narażone są na uszkodzenie jego elementy (miska olejowa, tłumik, zderzaki, wahacze itd). No i montaż wąskich opon a zwłaszcza dedykowanych do oszczędzania paliwa też nie jest drastyczną przeróbką. Poza tym ecodriving, dobry stan silnika i oleju, filtrów, układu elektrycznego, ograniczone stosowanie odbiorników elektrycznych, ale zważywszy na Twoje podejście pewnie doskonale już o tym wszystkim wiesz.

Aktualnie mam opony o szerokości 155 letnie (w wersji eco) i zimowe. Stosuję zasady ecodrivingu czyli płynna jazda, dotaczanie się do czerwonego światła, jazda w trasie z prędkością 80-90 km/h, stan techniczny auta jest dobry, wywaliłem zbędne ciężary. Mimo to poniżej 5,2 l/100km LPG nie udało mi się zejść. Doszukuję się sposobów na zmniejszenie tej wartości w aerodynamice. W przypadku małego (krótkiego) auta producent i tak zrobił dużo, teraz pora na to co można poprawić we własnym zakresie.
Średnie spalanie na poziomie 6,7 l/100 km nie jest dla mnie zadowalającym wynikiem. Bardziej cieszyłbym się ze spalania rzędu 3,5 - 4,5 litra na setkę.

Jak to śpiewał jeden z lepszych polskich artystów „dziwny jest ten świat”. Mnie dziwi w motoryzacji że „cool” są szerokie opony, auta o aerodynamice cegły i totalnie głupie konstrukcje silników.

W historii były już koncepcje aut z napędem elektrycznym, układy odzysku energii z hamowania, pojazdy zasilane energią słoneczną, autka o znikomym współczynniku oporu aerodynamicznego. Gdzie to wszystko się podziało?

Jestem miłośnikiem awiacji. W odróżnieniu od samochodów samoloty (szczególnie pasażerskie) starają się być doskonałe aerodynamicznie pod każdym względem. Z jednej prostej przyczyny, każdy 1% zmniejszenia oporu aerodynamicznego to tysiące dolarów zaoszczędzonych na paliwie i tym samym zysku dla firmy posiadającej taki samolot. Dla własnej satysfakcji chciałbym chociaż raz spróbować być lepszym od koncernów samochodowych i zawstydzić tych co mówią „nie warto”.

Tysięcy złotych na przeróbki postaram się nie wydać. Mam 2ie rączki, chęć i zapał. Kasa na wszystko się znajdzie, nie piję i nie palę więc teoretycznie co roku stać mnie na coś bardzo fajnego (w porównaniu z nałogowym palaczem regularnie odwiedzającym dyskoteki i kluby ).

Liczę na dodatkowe pomysły i rozwiązania jakie można by zastosować. Więc śmiało, piszcie …

ja w twingo na trasie koło 230km osiągnąłem wynik 4,3l /100km PB. to tyle jazda była max 100km/h i równa droga.. sorry ale jeżdżąc od świateł do świateł nigdy nie uzyskasz małego spalania.. a chyba pokonujesz trasę aleja krakowską..

Zgadza się, Aleja Krakowska i kawałek S7. To trasa pokonywana na co dzień do pracy. Często też jeżdżę w dalsze trasy: Świdnik, Rzeszów, Mielec, Poznań.
Sposób na zmniejszenie spalania przy jeździe miejskiej też istnieje. Problem w tym, że koncerny nie wprowadzą niczego z własnej woli.
Weźmy na przykład Kalifornię i słynne elektryczne pojazdy miejskie EV. Co się z nimi stało? Zostały zniszczone.
Polecam film pt.: "Kto zabił elektryczny samochód" do zobaczenia na YT

Schodzimy z tematu...

Będę musiał się zapoznać z aktualnymi przepisami dotyczącymi wymiarów "bagażników" doczepianych na hak holowniczy Jakoś w końcu będę musiał ściemnić na przeglądzie co to za trumna (boat tail) z tyłu auta.

Przecież obecne auta (zwłaszcza klasy średniej lub wyżej, czyli odpowiednio długie) mają bardzo niski CX- 026-0.27. Auta o aerodynamice cegły już raczej wyginęły, począwszy od początku lat 80tych wszystkie auta projektowane są w tunelu aerodynamicznym, a pionierzy robili to tuż po wojnie w autach produkcyjnych (Citroen DS) a w fazie prototypu już w latach 20tych.
Podobnie współczesne silniki ukierunkowane są na niską emisję CO2, czyli niskie spalanie. Nie wyobrażam sobie dużego auta spalającego 5-6l paliwa przy mocy 140KM jeszcze 20 lat temu. To, że jednocześnie są skomplikowane, awaryjne i koszmarnie drogie w naprawie to inna sprawa.
Szerokie opony mają swoje uzasadnienie jeśli chodzi o masy współczesnych aut, np audi 80 B2 (przypominam- klasa średnia), ważyło 900kg czyli raptem tyle co współczesne autka miejskie z segmentu A, bo segment B już dawno przekroczył tonę. Poza tym po prostu pewniej się jeździ na szerszych kapciach, ja odkąd je założyłem, wiem że nie powrócę do rozmiaru 155 (chyba że na sezon zimowy).
No to jak już napisałem: najszybszym sposobem na poprawienie aerodynamiki jest obniżenie zawieszenia, można by się też pozbyć prawego lusterka (choć to już chyba nie jest dozwolone prawnie), ew. założyć mniejsze "tuningowe" (choć ja nigdy bym się nie zdecydował na takie ograniczenie komfortu i bezpieczeństwa jazdy).

Przypominam, że w tym temacie zajmujemy się aerodynamiką i ograniczeniem apetytu na paliwo.
Poprawisz aerodynamikę zyskasz na max prędkości - taki przyjemny skutek uboczny dla demonów prostej.

W odpowiedzi na post Panryśka
- Pierwsze z brzegu auto o aerodynamice cegły SUV, czy to marki BMW czy Toyota. Niedorzeczność na kołach.
- Współcześnie produkowane auta mają tylko delikatnie obniżone współczynniki oporu w porównaniu ze starszymi braćmi.
- Masa pojazdu: weźmy popularnego VW Golf.... rośnie w oczach mimo coraz większej dostępności nowoczesnych materiałów.
- Szerokie lacze. Myślałem, że nie będę musiał tego tłumaczyć. Nośność opon i ich przyczepność dobieramy do masy pojazdu, mocy i stylu jazdy. Chcesz jeździć po rondach i winklach z prędkością przelotową F1 - zakładasz szerokie kapcie z lepkiej gumy. Do lekkiego pojazdu o dychawicznym silniku np Twingo rozmiar 195 jest śmieszny.

Rezygnować z lusterek nie mam zamiaru. Można zmienić ich kształt aby stawiały mniejszy opór ale nie kosztem powierzchni zwierciadła.

polecam też często myc auto i woskować je wtedy to ma też wpływ na opory stawiane przez samochód..

Pamiętaj, że producent założył wąskie oponki nie dlatego, żeby było lepiej a taniej. Ich przewagę poczujesz przy hamowaniu i np gwałtownym omijaniu pieszego, który wtargnął na jezdnię (choć dopłacisz kilka zł za paliwo przy dystrybutorze).
SUV (mimo, że ich nie lubię) miewają całkiem niezły CX, problem jest w tym, że mają dużą powierzchnię czołową.

Pomysł całkiem fanty, tylko pytanie ile zaoszczędzisz?
Polecam zrobić wirtualny model w programie bodajże Fluent (http://www.ansys.com/Products/Simulatio ... SYS+Fluent) lub jakimś innym darmowym programie do projektowania aerodynamicznego lub przepływów. Może uda Ci się coś wykombinować ciekawego. Powodzenia!