Strona 1 z 2

Wycinanie katalizatora

Post: 24 cze 2016, 11:13
autor: Wiśnia12
Tak jak w temacie jakie + i - :D zmienia się nie co dźwięk? jest jakiś przyrost mocy?

Re: Wycinanie katalizatora

Post: 25 cze 2016, 9:12
autor: ogolny
Info od diagnosty przy przeglądzie:
"Od przyszłego roku zmieniają się przepisy i nie przejdzie auto przeglądu bez kata jeżeli takowy powinien się znajdować".
Teraz na to przymykają oko a ma się to poważnie zmienić

Re: Wycinanie katalizatora

Post: 25 cze 2016, 12:05
autor: forest64
a czy foreścina ma coś takiego? gdzie?

Re: Wycinanie katalizatora

Post: 25 cze 2016, 13:59
autor: SebastianK
Ma, zamontowane pod autem w układzie wydechowym, miej więcej na wysokości foteli przednich.

Re: Wycinanie katalizatora

Post: 25 cze 2016, 15:49
autor: AniaAnia555
ma, albo i nie ma ;-) swego czasu się nieźle zdziwiłam na przeglądzie, bo niektórzy diagności już wcześniej zwracali na to uwagę.

Re: Wycinanie katalizatora

Post: 25 cze 2016, 20:57
autor: Masaccio
Mój ma dwie sondy, także za dużo kombinowania. Moim skromnym zdaniem, jeśli katalizator jest sprawny to nie ma sensu go wycinać, parametry są tak dobrane, że uwzględniają jego obecność. Trzeba mieć wiedzę na ten temat, by coś poprawić.

Re: Wycinanie katalizatora

Post: 26 cze 2016, 10:46
autor: Prezes
Masaccio dobrze mówi.
Forest64 jak będziesz miała okazję zobaczyć samochód od spodu to poszukaj tej puszki:
katalizator.jpg

Jak będzie to zobaczysz od razu, że jest :)

Re: Wycinanie katalizatora

Post: 26 cze 2016, 13:26
autor: forest64
nie byłabym sobą, gdybym już nie pokukała :lol:
Jest Danielu, foreścina ma taką puszeczkę, czyli od nowego roku jakby co mogą mi.... :D

Re: Wycinanie katalizatora

Post: 07 lip 2016, 12:25
autor: arek
Wiśnia12 pisze:Tak jak w temacie jakie + i - :D zmienia się nie co dźwięk? jest jakiś przyrost mocy?

Dźwięk się zmienia, jest głośno i bucząco. Przyrostu mocy nie ma, a komfort podróżowania spada.

Re: Wycinanie katalizatora

Post: 07 lip 2016, 14:25
autor: alexanderpirat
Katalizator wycięty:
+ auto mniej waży
+ spaliny "szybciej" uciekają (chwyt marketingowy, sprawny katalizator nie powinien wpływać na szybkość spalin)
+ zero stresu, że katalizator może się wypalić i zatkać układ wydechowy
+ kilka złotych na skupie za metale szlachetne zawarte w katalizatorze

+/- dźwięk z wydechu się zmienia, ogólnie jest odrobinę głośniej, słychać metaliczne dźwięki z okolic katalizatora jeżeli puszka jest pusta (może się podobać zwolennikom "WsiowegoTjuning")

- druga sonda lambda może pokazywać wartości daleko lezące od ideału (konsekwencje: różnica w ilości spalanego paliwa, pogorszenie czystości spalin, zmniejszenie mocy, paląca się kontrolka CheckEngine)
- gorsze wyniki podczas okresowego badania sprawności pojazdu pod względem jakości spalin (możliwość niezaliczenia badania)
- trujesz siebie i środowisko związkami aktywnych tlenków azotu i węgla!

Katalizator najczęściej ulega awarii/wypaleniu gdy auto zaczyna popuszczać olej z uszczelniaczy zaworowych i/lub pierścieniami. Niespalony i niedopalony olej osadza się w układzie wydechowym (również w katalizatorze), podczas tego procesu silnik stopniowo słabnie (katalizator się zatyka). Wycięcie katalizatora w takim stanie z pewnością poprawi osiągi. Stąd mit, że wycięcie katalizatora podnosi moc. Jeżeli jeździmy dalej z zaolejonym katem dzieje się coś ciekawego: wystarczy dłuższa lub ostrzejsza jazda i temperatura w układzie wydechowym rośnie. Zostaje osiągnięta temperatura zapłonu oleju. W resztkach niedopalonego powietrza ze spalin, zgromadzone drobinki oleju zaczynają się żarzyć. Delikatna struktura katalizatora zaczyna się nadpalać, pękać od temperatury i rozpadać. Jeżeli masz szczęście katalizator popęka na małe kawałeczki i wyjdzie przez rurę wydechową. Jeżeli masz mniej szczęścia (jak ja), powstanie większy kawałek który utknie w puszcze katalizatora i zatka rurę wydechową.