Administrator
- Posty: 464
- Rejestracja: 08 mar 2000, 11:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Silnik: D4F 16V (75KM)
- Rocznik: 2004
Panie, Panowie no i mamy tegoroczną imprezę za nami. Jakoś długo nie mogłem zabrać się do napisania tych kilku słów tytułem podsumowania, no ale w końcu trzeba się pochwalić tym co udało nam się osiągnąć przez ten czas i podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji najlepszej na świecie imprezy.
Kilka danych statystycznych:
Czwartek był dniem przyjazdów z wielu kierunków. Jak to zawsze u nas bywa od razu zrobiło się wesoło. Wieczorne grilowanie trwało dłuuuugo . I tak oto dzielnie dotrwaliśmy do piątku, który był dniem wolnym i każdy mógł robić co chciał. Część z nas ruszyła do Wolsztyna do tamtejszej parowozowni a inni wybrali się do Świebodzina aby zobaczyć nietuzinkową stacje bazową telefonii komórkowej (już zdemontowaną) w kształcie Jezusa. Nie wiem jak było w parowozowni ale wiem, że w Świebodzinie, niedaleko figury Jezusa, dają jedne z najlepszych schabowych jakie kiedykolwiek jadłem... Pyszne, grubiutkie, soczyste i potwierdzi to Bazyli, który również był zachwycony tym kulinarnym dziełem sztuki Można było również zjeść 5 szparag...
Koniec dnia obfitował w stałe atrakcje, takie jak grilowanie, procenty oraz efekty działań konfidentów m.in. z Nowego Dworu Mazowieckiego (wstydźcie się ludzie jak to czytacie)
Sobota to, poza dniem totalnego porannego lenistwa, chyba najważniejszy dzień całego zlotu. Mam wrażenie, że od rana było czuć atmosferę popołudniowej zabawy i późniejszej licytacji. Odeszliśmy od zwyczajowych konkurencji zlotowych (może przez brak miejsca na terenie ośrodka) a może z chęci spróbowania czegoś nowego. Przygotowaliśmy 2 konkurencje. Pierwsza to tradycyjne (jednak) Auto Zlotu lub jak niektórzy mówili (na potrzeby zwycięzcy) Car Of The Zlot. Ten zaszczytny tytuł przypadł, w drodze głosowania, naszemu człowiekowi z Finlandii ESIE. Kolejną zabawą była "macanka", która polegała na organoleptycznym (bazując tylko na dotyku) ustaleniu z jakiej wersji Twingo pochodzą tajemnicze części w pudełku. Niestety były też części podchwytliwe (ciastka, zapalniczki itp) Walka o zwycięstwo była na tyle zażarta, że skończyło się na dogrywce, którą wygrał towarzysz Tomek z wesołej ekipy Gościa.
Na koniec soboty, wisienka na torcie, czyli licytacja rzeczy wszelakich. Cała zebrana kasa zostanie przeznaczona na nasze dziewczyny: Zosię i Judytkę. I tutaj muszę przyznać, że daliśmy czadu jak nigdy Z samych licytacji zebraliśmy 4650 pln. Do tego dochodzi kwota 325 pln, które dołożył nam właściciel ośrodka (była to kasa za liczniki). A całość zapowiedziała się dobrze wpłatą 1000 pln od firmy Skynet Polska. W sumie na ten moment mamy 6000 pln Doszły mnie również słuchy, że przelewy za licytację nie trzymają się ustaleń i niektórzy zaokrąglili swoje przelewy do pełnych setek. czyli możemy się spodziewać, że 6000 zostanie przebite do końca czerwca
Dzięki Alina za film
Koniec soboty był już delikatny i wg opowieści zakończył się krótko po północy.
Niedziela to ostatni dzień tegorocznego zlotu. Śniadanie, pakowanie i grupowe zdjęcia (nie wszyscy byli z nami przez cały czas i dlatego nie ma ich na zdjęciu).
W tym miejscu chciałem podziękować wszystkim obecnym za super zabawę, cierpliwość (tak, tak sobotnie atrakcje były trochę później niż planowaliśmy), hojność, oraz tym, którzy pomogli w organizacji.
Oddzielnie chciałem podziękować Renault Polska za udostępnienie Twingo GT oraz ufundowanie Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault, Francuskie.pl za ufundowanie nagrody głównej dla Auta Zlotu (TrackerArt), Rotinger, Kosbud, Keller Polska i Priority Ammo za całą masę gadżetów. Hairmedic za szampony oraz Skynet Polska za mocne uderzenie w postaci wpłaty 1000 złotych na nasze dziewczyny. To była czysta przyjemność.
Na koniec chciałem podziękować raz jeszcze Radkowi Czajkowskiemu, który jest autorem tegorocznego motywu graficznego - jak dla mnie kozacka grafika
Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie jeszcze "mocniej, prędzej, więcej"
Prezes
* Księga Ulicy mówi jasno: wszystkie samochody to Twingo, tylko niektóre są brzydsze
Kilka danych statystycznych:
- Twingo 1 - 9 sztuk
- Twingo 2 - 3 sztuki
- Twingo 3 - 3 sztuki
- Inne Twingo* (niemieckie, japońskie, koreańskie, czeskie, francuskie) - 5 sztuk
- Człowieków - pewnie z 40 sztuk
- Licytacje - dużo kasy, ale o tym później
Czwartek był dniem przyjazdów z wielu kierunków. Jak to zawsze u nas bywa od razu zrobiło się wesoło. Wieczorne grilowanie trwało dłuuuugo . I tak oto dzielnie dotrwaliśmy do piątku, który był dniem wolnym i każdy mógł robić co chciał. Część z nas ruszyła do Wolsztyna do tamtejszej parowozowni a inni wybrali się do Świebodzina aby zobaczyć nietuzinkową stacje bazową telefonii komórkowej (już zdemontowaną) w kształcie Jezusa. Nie wiem jak było w parowozowni ale wiem, że w Świebodzinie, niedaleko figury Jezusa, dają jedne z najlepszych schabowych jakie kiedykolwiek jadłem... Pyszne, grubiutkie, soczyste i potwierdzi to Bazyli, który również był zachwycony tym kulinarnym dziełem sztuki Można było również zjeść 5 szparag...
Koniec dnia obfitował w stałe atrakcje, takie jak grilowanie, procenty oraz efekty działań konfidentów m.in. z Nowego Dworu Mazowieckiego (wstydźcie się ludzie jak to czytacie)
Sobota to, poza dniem totalnego porannego lenistwa, chyba najważniejszy dzień całego zlotu. Mam wrażenie, że od rana było czuć atmosferę popołudniowej zabawy i późniejszej licytacji. Odeszliśmy od zwyczajowych konkurencji zlotowych (może przez brak miejsca na terenie ośrodka) a może z chęci spróbowania czegoś nowego. Przygotowaliśmy 2 konkurencje. Pierwsza to tradycyjne (jednak) Auto Zlotu lub jak niektórzy mówili (na potrzeby zwycięzcy) Car Of The Zlot. Ten zaszczytny tytuł przypadł, w drodze głosowania, naszemu człowiekowi z Finlandii ESIE. Kolejną zabawą była "macanka", która polegała na organoleptycznym (bazując tylko na dotyku) ustaleniu z jakiej wersji Twingo pochodzą tajemnicze części w pudełku. Niestety były też części podchwytliwe (ciastka, zapalniczki itp) Walka o zwycięstwo była na tyle zażarta, że skończyło się na dogrywce, którą wygrał towarzysz Tomek z wesołej ekipy Gościa.
Na koniec soboty, wisienka na torcie, czyli licytacja rzeczy wszelakich. Cała zebrana kasa zostanie przeznaczona na nasze dziewczyny: Zosię i Judytkę. I tutaj muszę przyznać, że daliśmy czadu jak nigdy Z samych licytacji zebraliśmy 4650 pln. Do tego dochodzi kwota 325 pln, które dołożył nam właściciel ośrodka (była to kasa za liczniki). A całość zapowiedziała się dobrze wpłatą 1000 pln od firmy Skynet Polska. W sumie na ten moment mamy 6000 pln Doszły mnie również słuchy, że przelewy za licytację nie trzymają się ustaleń i niektórzy zaokrąglili swoje przelewy do pełnych setek. czyli możemy się spodziewać, że 6000 zostanie przebite do końca czerwca
Dzięki Alina za film
Koniec soboty był już delikatny i wg opowieści zakończył się krótko po północy.
Niedziela to ostatni dzień tegorocznego zlotu. Śniadanie, pakowanie i grupowe zdjęcia (nie wszyscy byli z nami przez cały czas i dlatego nie ma ich na zdjęciu).
W tym miejscu chciałem podziękować wszystkim obecnym za super zabawę, cierpliwość (tak, tak sobotnie atrakcje były trochę później niż planowaliśmy), hojność, oraz tym, którzy pomogli w organizacji.
Oddzielnie chciałem podziękować Renault Polska za udostępnienie Twingo GT oraz ufundowanie Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault, Francuskie.pl za ufundowanie nagrody głównej dla Auta Zlotu (TrackerArt), Rotinger, Kosbud, Keller Polska i Priority Ammo za całą masę gadżetów. Hairmedic za szampony oraz Skynet Polska za mocne uderzenie w postaci wpłaty 1000 złotych na nasze dziewczyny. To była czysta przyjemność.
Na koniec chciałem podziękować raz jeszcze Radkowi Czajkowskiemu, który jest autorem tegorocznego motywu graficznego - jak dla mnie kozacka grafika
Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie jeszcze "mocniej, prędzej, więcej"
Prezes
* Księga Ulicy mówi jasno: wszystkie samochody to Twingo, tylko niektóre są brzydsze